W pierwszym spotkaniu w nowym sezonie na swoim terenie Granit pokonał spadkowicza z ligi okręgowej Huragan Waksmund 2-1 (1-0). Mecz był pełen stykowych sytuacji, żadna ze stron nie odstawiała nogi. Paskudną kontuzję odniósł zawodnik gości Bartłomiej Wójciak, który złamał nogę, interweniować musiała karetka.
Granit już w 12. minucie objął prowadzenie. Podanie Andrzeja Gogoli i zawahanie bramkarza Huraganu Grzegorza Byrnasa z zimną krwią wykorzystał Krzysztof Budz. Huragan mimo spadku nie stracił kluczowych zawodników, mało tego ekipę z Waksmundu wzmocnili bracia Antolak, Dawid i Radosław (wcześniej m.in. Podhale Nowy Targ) oraz Krystian Dudek, 23-letni pomocnik cały ubiegły sezon spędził w czwartoligowej Watrze Białka Tatrzańska notując w sumie 21 gier ligowych, w których zdobył 6 goli. Dziś jednak z dobrze poukładaną grą miejscowych waksmundzianie nie potrafili sobie poradzić. Pierwsza połowa nie przyniosła więcej bramek, a zakończyła się nieprzyjemnym zdarzeniem, po którym konieczna była pomoc medyczna dla Bartłomieja Wójciaka. Walka w drugiej połowie również była bardzo zażarta, nie brakowało również upomnień w postaci żółtych kartoników dla obu stron. W 69. minucie Huragan wyrównał, strzał Macieja Handzela z "wapna" wybronił Piotr Gogola, ale strzelający zdążył ze skuteczną dobitką. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 78. minucie. Bramkarz przyjezdnych sfaulował w polu karnym Daniela Waksmańskiego, a jak strzelać karne bez wątpliwości pokazał Szymon Twardosz. Pod koniec meczu swoje szanse miał jeszcze Huragan, ale nie doprowadził po raz drugi do wyrównania.